Znajdź przestrzeń, żeby się teraz modlić. Odłóż telefon, zamknij inne okna w przeglądarce. Spokojnie przeczytaj Słowo Boże. To słowo, które Bóg dziś kieruje do ciebie. Zadaj sobie pytanie: co to Słowo mówi mi dzisiaj? Później przeczytaj tekst medytacji i zapamiętaj ćwiczenie na jutro!
>> I Czytanie
>> Ewangelia
Kapłani, którzy przyszli do Jezusa, nie mogli się pogodzić z tym, że jest od nich bardziej popularny. Jezus nie tylko dokonywał cudów, ale głosił też naukę z mocą. Ludzie go uwielbiali – dzisiejsza scena rozgrywa się tuż po triumfalnym wjeździe do Jerozolimy. Zazdrość ich zaślepiła, bo i oni mogli skorzystać z obecności Bożej. Przychodzą jednak tylko po to, by udowodnić swoją wyższość.
Zazdrość w naszej codzienności ma podobne skutki. Przestajemy się rozwijać, bo ciągle kalkulujemy. Zamiast walczyć, by być coraz lepszymi, blokujemy innych. Tak rodzą się kompleksy a wraz z nimi nieszczerość i kłamstwo, które mają maskować nasze braki i pomyłki. To postawa człowieka egocentrycznego, skupionego na sobie, który każde potknięcie traktuje, jako osobistą klęskę.
Jezus nie bez przyczyny zadaje uczonym pytanie o pochodzenie chrztu Janowego. Odpowiadając na nie arcykapłani mieli szansę zrozumieć, że wszystko, co wartościowego w człowieku pochodzi od Boga. Gdyby dzieło Jana było jego osobistym wymysłem – nie pociągnąłby ludzi, a Chrystus nie chciał od niego przyjąć chrztu.
Jeżeli chcesz w życiu osiągnąć trwałe szczęście – niezależne od koniunktury – też wsłuchaj się w pytanie Jezusa. I nie bój się na nie odpowiedzieć.
ks. Piotr Rymuza, DA SANDAŁ
>> ĆWICZENIE NR 15
Czy jesteś gotowy czuwać? Spróbuj wstać na chwilę w środku nocy, aby się pomodlić. W modlitwie poproś Boga, abyś następnego dnia był czujny i nie ominął żadnego znaku Jego działania.
>> BAJKA NA DOBRANOC
B. Ferrero, „Bajka o uczuciach”
Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy – takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość.
Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę. Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili. Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu – miłość poprosiła o pomoc.
Pierwsze podpłynęło Bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała:
– Bogactwo, czy możesz mnie uratować?
– Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie. – Odpowiedziało Bogactwo.
Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
– Dumo, zabierz mnie ze sobą! – poprosiła Miłość.
– Niestety nie mogę cię wziąć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane,
a ty mogłabyś mi to popsuć… – odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.
Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek.
– Smutku, zabierz mnie ze sobą! – poprosiła Miłość,
– Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam. – Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.
Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.
Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu… Nagle Miłość usłyszała:
– Chodź! Zabiorę cię ze sobą! – powiedział nieznajomy starzec.
Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca. Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy.
– Powiedz mi proszę, kto mnie uratował ?
– To był Czas. – Odpowiedziała Wiedza.
– Czas? – zdziwiła się Miłość – Dlaczego Czas mi pomógł?
– Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość – Odrzekła Wiedza.