Znajdź przestrzeń, żeby się teraz modlić. Odłóż telefon, zamknij inne okna w przeglądarce. Spokojnie przeczytaj Słowo Boże. To słowo, które Bóg dziś kieruje do ciebie. Zadaj sobie pytanie: co to Słowo mówi mi dzisiaj? Później przeczytaj tekst medytacji i zapamiętaj ćwiczenie na jutro!
>> I Czytanie
>> Ewangelia
„Nie ma nikogo w twoim rodzie…”. Oprócz niczym nieskrępowanej wolności, współczesny świat jest także zwolennikiem totalnej unifikacji. Żyjemy według mód i trendów, którym oczywiście nie musimy się poddawać, tyle że inaczej będziemy postrzegani jako nienowocześni, czy wręcz zacofani. W wielu sytuacjach zdarza się nam ulegać presji tłumu, którym może być środowisko pracy lub nauki, rodzina, a nawet kochany chłopak czy dziewczyna. Świętej Elżbiecie też chciano narzucić sposób myślenia, na szczęście pozostała wierna Bożej obietnicy, podobnie jak jej mąż Zachariasz.
Być chrześcijaninem, znaczy iść pod prąd. Nie chodzi o kontestowanie wszystkiego wokół, ale wierność nauce Chrystusa, która wciąż jest radykalna. Domaga się pozostawienia za sobą tego wszystkiego, co fałszuje Boże podobieństwo w nas, co sprawia że nie jesteśmy prawdziwie szczęśliwi. Domaga się miłować nieprzyjaciół i nadstawiać drugi policzek. Domaga się w każdym widzieć Chrystusa, tak by każdy stał się nam bratem. To nie jest łatwe.
Jeżeli coś jest trudne, dziś jest niepopularne. Życie powinno być banalne i szybkie. Pasje stały się chwilowymi zainteresowaniami, miłości – wakacyjnymi przygodami, a wiara – porywem emocji i uczuć.
Przychodzący Chrystus, uczy życia prawdziwego. Takiego, które rozumie biedę, chłód i głód. Które wie, że to co wartościowe, domaga się wysiłku, ale daje zarazem prawdziwą radość.
ks. Piotr Rymuza, DA SANDAŁ
>> ĆWICZENIE NR 26
Zastanów się, w czym trudno Ci jest być wiernym nauce Chrystusa. W jakich sytuacjach ulegasz „presji tłumu”? Czy wstydzisz się swojej wiary? Proś Boga, aby ją umacniał.
>> BAJKA NA DOBRANOC
B. Ferrero, „Najpiękniejsze serce”
Pewien młodzieniec chwalił się że ma najpiękniejsze serce w dolinie. Chwalił się nim na rynku i zebrał się ogromny tłum by je podziwiać bowiem było w swym kształcie perfekcyjne. Nie miało żadnej skazy, było przepiękne, gładkie i błyszczące. Biło bardzo żywo. Chłopak krzyczał na cały głos że nikt nie ma piękniejszego serca od niego i wszyscy mu potakiwali bowiem jego serce było idealne.
Jednak w pewnym momencie jakiś strzec z tłumu krzyknął: Dlaczego twierdzisz że twoje serce jest najpiękniejsze skoro moje jest o wiele piękniejsze od twojego.
Młodzieniec bardzo się zdziwił słysząc te słowa a potem spojrzał na serce starca i się zaśmiał. Serce starca biło bardzo żywo, być może nawet żywiej od serca młodzieńca ale było to serce poorane rozlicznymi bruzdami, serce w którym było wiele brakujących kawałków. Wiele tez w nim było kawałków które do tegoż serca nie pasowały. Było to serce brzydkie które w żaden sposób nie mogło się równać z nieskazitelnym sercem młodzieńca.
Chłopak zapytał się dlaczego starzec uważa że jego serce jest piękniejsze skoro wszyscy widzą, że nie jest ono nawet w części tak piękne jak jego własne serce. Wtedy starzec rzekł, że w życiu nie zamieniłby tego serca na serce młodzieńca. Powiedział też aby młodzieniec spojrzał na jego serce i wskazując na blizny rzekł. Widzisz te blizny i brakujące kawałki. Nie ma ich tu dlatego, że ofiarowałem je z miłości dla wielu osób a niesie to ryzyko bo często się zdarza, że sami ofiarowujemy uczucie dla innych , ale oni nie dają nam nic w zamian. Stąd te blizny bo choć dałem im cześć swojego serca, oni nie dali mi nic. Jeśli natomiast spojrzysz uważnie dostrzeżesz, że wiele kawałków do mojego serca niezupełnie pasuje. Są to kawałki serca innych, które oni mi ofiarowali i które znalazły stałe miejsce w moim sercu. Dlatego moje serce jest piękniejsze od twojego. Natomiast te bruzdy, które widzisz zrobili ludzie nieczuli, ludzie, którzy mnie zranili.
Wtedy młodzieniec spojrzał na starca, zrozumiał i zapłakał. Potem wziął kawałek swojego przepięknego serca i ofiarował go starcowi, a starzec zrobił to samo. Padli sobie w ramiona i rozpłakali się po czym odeszli razem w wielkiej przyjaźni. Młodzieniec włożył część serca starca do swojego serca w miejsce brakującego kawałka który dał starcowi. Ten nowy kawałek pasował tam, choć nie idealnie, co zmąciło doskonałą harmonię serca młodzieńca. Nigdy jednak wcześniej serce młodzieńca nie było tak piękne jak w tym momencie i młodzieniec dopiero teraz to zrozumiał.