>> Przeczytaj Ewangelię
Żyjemy w czasach, w których już nic nie jest w stanie nas zaskoczyć. Przyzwyczajeni do małej stabilizacji, szukamy tego wszystkiego, co mogłoby nam dać choćby pozorny spokój. Właściwie już nie szukamy prawdy ostatecznej, ani też nie myślimy o tym, co jest autentycznie dobrem absolutnym. Wystarczają nam półprawdy, byle tylko były powszechnie akceptowalne, a dobrem jest to, co ogół uważa za pozytywną wartość. Nie odnosimy się w naszych decyzjach do Boga, ani też nie szukamy u Niego odpowiedzi na dręczące nas pytania, których i tak głośno nie wypowiadamy.
Dlatego też tak trudno jest nam wejść w atmosferę tego Wielkiego Postu. Może jakiś znak, albo wydarzenie poruszyłoby naszą wrażliwość? Żyjąc w kulturze medialnej nie jesteśmy w stanie nawet zareagować adekwatnie na to, co dzieje się w świecie. Wydarzenia w Japonii oglądane w wygodnym fotelu wydają się być kolejnym katastroficznym filmem, który nas nie dotyczy. Wystarczy, że tłum komentatorów uspokoi nas, że nas to nigdy nie dotknie, a radioaktywny obłok choćby nawet dotarł do nas, to i tak, to nie będzie drugi Czarnobyl. Możemy spać spokojnie. U nas nic się nie zdarzy.
Co przeżywali mieszkańcy Niniwy, gdy Jonasz zapowiadał jej zniszczenie za czterdzieści dni? Ogłoszono post, zarządzono modlitwy i na serio potraktowano Jonaszowe proroctwo. Jezus o swoim pokoleniu mówi, że jest bardzo przewrotne, z jednej strony żąda jakiegoś nadzwyczajnego znaku, a z drugiej odrzuca wszystko, co mogłoby być wezwaniem do nawrócenia. Jezus stwierdza, że żaden znak nie będzie dany oprócz znaku Jonasza.
Mieszkańcy Niniwy będą nas sądzić, bo oni nawrócili się na skutek nawoływania Jonasza, a przecież Jezus jest znacznie większy od proroka Jonasza. Królowa z Południa pokonała wiele trudów, by słuchać króla Salomona, a przecież Jezus jest znacznie większym i mądrzejszym Królem niż Salomon.
Dzisiaj nic nas nie jest w stanie zadziwić i poruszyć. A przecież każdy z nas tęskni za jakąś przemianą swojego życia i podświadomie wyczuwamy, że nasze ziemskie życie jest wciąż zagrożone. Warto już dzisiaj zapytać siebie: Jak ja przeżywam ten Wielki Post? Czy jest on dla mnie czasem osobistego spotkania z Jezusem i prawdziwego nawrócenia?
ks. Tadeusz Sowa
proboszcz
Słowo Życia na cały dzień
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Intencja modlitewna
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.
Postanowienie na cały dzień
Będę uważnie rozważał Słowo Boże i odczytywał znaki czasu wzywające mnie do nawrócenia.
Msza święta
Miłosierny Boże wejrzyj na gorliwość Twojego ludu, spraw, aby opanowując swoje ciało przez wstrzemięźliwość, odnowił ducha przez pełnienie dobrych uczynków (z Kolekty).
Rachunek sumienia
Czy moje decyzje jakie podejmuję w dniu dzisiejszym, są zgodne z nauczaniem Chrystusa i Kościoła? Czy rozpoznałem czas mojego nawrócenia?