Proste gesty | Komentarz do Ewangelii

>> Przeczytaj Ewangelię

W dzisiejszej Ewangelii Jezus przedstawia nam Jana Chrzciciela jako „nowego” Eliasza. Nie mówi tego wprost, ale Jego uczniowie domyślają się, że chodzi mu właśnie o niego.

W Piśmie Św. można zauważyć podobieństwo tych dwóch postaci. Jan Chrzciciel tak jak i Eliasz: „żyli w puszczy, przebywali na pustyni, (1 Krl 17,1-3; Łk 3,2-3); nawet te same „włosienne szaty i skórzany pas dookoła bioder”. I tak samo obaj mieli poprzedzać nadejście Mesjasza. Jednak uczeni w Piśmie odrzucili tego proroka, odrzucili jego słowo i tak samo odrzucą tego którego przyjście on zapowiadał.

Czy i nam nie zdarza się odrzucać ludzi których Pan do nas posyła? Nie muszą oni tak jak Jan Chrzciciel, żyć na pustyni czy nosić odzienie ze skóry wielbłąda. Mogą to być rodzice, brat, siostra, kolega, koleżanka, ksiądz, siostra zakonna, a nawet obca osoba na ulicy. Nie są to wielkie proroctwa, czy hasła. Lecz czasem i ten najdrobniejszy gest. W wyjaśnieniu trudnego tematu na uczelni, zaparzeniu ciepłej herbaty gdy tylko przyjdę do domu, w dobrym słowie gdy mi tak bardzo źle, albo po prostu w wysłuchaniu gdy mam coś do powiedzenia, czy to radosnego czy smutnego.

W tym czasie adwentu jak i roku Miłosierdzia nie zapominajmy nie tylko o tych małych drobnych gestach wobec innych, jak i podziękowaniu. Bo czasem jeden gest, jedno słowo może naprawdę wiele zdziałać.

 
Sylwia Krystoszek