Żyć w pełni | Komentarz do Ewangelii

>> Przeczytaj Ewangelię

Trudna ta nauka w dzisiejszej ewangelii, trochę może nawet straszna. Bo perspektywa w niej ukazana może być zrozumiana w sposób opaczny.

Czy to że gdy Pan przyjdzie by sądzić żywych i umarłych oznacza że nie warto nic robić? Nie warto się w nic angażować i niczemu poświęcać? Przecież nie o to chodzi aby usiąść i czekać. Jesteśmy zaproszeni do tego żeby żyć pełnią życia, do życia w szczęściu i to szczęściu w obfitości. Życia – czyli wszystkiego tego co towarzyszyło ludziom zarówno w czasach Noego jak i w czasach Lota.

Ludzie zawsze jedli, pili, żenili się i budowali domy. Ważne jest abyśmy w tym wszystkim wiedzieli i pamiętali że życie na ziemi to nie koniec, że jest to swego rodzaju przygotowanie, przygotowanie do pełni – pełni życia w relacji z Bogiem. Jak się okazuje to od tego jak będziemy podchodzić do życia zależy co się z nami stanie w końcu czasów. Warto zadać sobie dziś trudne pytania: czy jestem gotowy się rozstać z tym co takie ziemskie albo inaczej „światowe”? czy to w jaki sposób funkcjonuje w świecie (także w relacjach z ludźmi – w których często najtrudniej nam odnaleźć Chrystusa) mnie przybliża czy oddala od Boga?

 
Aleksander Łączyński