Narodził się Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan

„Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego

Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.”

(Łk 2, 6-7)

„Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście

Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan” (Łk 2,10).


Drodzy Parafianie i Przyjaciele Zbawiciela!

Ewangelia według św. Łukasza w opisie wydarzenia Narodzenia Jezusa wydaje się być pełna

kontrastów. Przeżywamy historię, w której nowonarodzone Dziecię przychodzi na świat w

ubogiej grocie i zostaje złożone w żłobie „gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie”.

Ewangelista Łukasz relacjonując to wydarzenie nie pozwala nam jednak zatrzymać się na

tym, co wywołuje uczucia przygnębienia i rozżalenia z powodu odrzucenia świętej Rodziny,

ale poprzez aniołów ogłasza radość z przyjścia Zbawiciela na świat.

Bóg wkracza w historię ludzkości jako Zbawiciel, objawiając światu miłość i miłosierdzie. To

jest źródłem rzeczywistej radości, która jest udziałem wszystkich. Nie jest ważne w jakiej

sytuacji teraz znajdujesz się, jaki etap życia osiągnąłeś. Bóg stając się Człowiekiem chce

powiedzieć, że do końca twoich dni tutaj na ziemi będzie o Ciebie walczył, będzie troszczył

się o Ciebie, że jesteś Jego ukochanym dzieckiem. Miłość Boga Ojca posyła na świat

Jednorodzonego Syna, aby ofiarował za nas swoje życie.

Nasze serca przypominają betlejemską grotę, które być może jest teraz pozbawiona światła,

zimna, nieprzyjazna, wypełniona strachem o przyszłość, ale rzeczywistość Bożego Narodzenia

sprawia, że zostaje wypełnione światłem i nadzieją. Potrzebujemy Chrystusa Zbawiciela

świata, aby wypełnił nasze serca światłem. Coraz więcej osób odczuwa w święta

przygnębienie, jedni spędzają przedświąteczny czas w pogoni za zakupami i prezentami, inni

myślą o tym, że ograniczony budżet nie pozwoli im w sposób oczekiwany przeżywać

świąteczny czas. Wielu spędzi te święta samotnie, wielu spędzi je w szpitalach i domach

opieki, inni będą patrzeć na puste miejsce przy stole, gdzie kogoś w tym roku zabrakło.

Sfrustrowani, czasami zgorzkniali i zamknięci w sobie stajemy się niezdolni do tej radości,

która rodzi się ubogiej betlejemskiej grocie.

„Lecz anioł rzekł do nich: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie

udziałem całego narodu”. Jeśli nasze serca są zimną grotą to zaprośmy do nich Tego, który

przynosi zbawienie i nadzieję. Zobaczmy na nowo tą nieskończoną Miłość Boga, która

objawia się w bezbronnym Dziecku. Spójrzmy w oczy Maryi, która zaufała Bogu wielbiąc Go

za wszystko, co uczynił w Jej życiu.

Życzę wszystkim pełnego wiary przeżycia świąt Bożego Narodzenia, doświadczenia miłości i

obecności Boga. Niech nasze serca niczym grota betlejemska staną się świadkiem misterium

Miłości, abyśmy doświadczyli radości i mieli w sobie wrażliwość na potrzeby oraz troski

innych. Wszystkim Wam, razem z księżmi pracującymi w parafii oraz siostrami zakonnymi,

życzymy pełnych nadziei, pokoju i radości świąt Bożego Narodzenia.

Ks. Robert Strzemieczny